wtorek, 11 listopada 2014

INGLOT LIQUID EYELINER

Kiedyś pisałam na blogu o eyelinerze z Eveline. 
Zachwycałam ten jego aplikator, że jest taki super. 
Byłam mu wierna dłuższy czas.
Jednak jakiś czas temu wpadł w moje ręce eyeliner z Inglot. 
Opakowanie jest identyczne, aplikator jest też taki sam. 
Więc czemu jednak Inglot ?



Czerń jest zachwycająca, tak intensywna i głęboka. 
Kreska nie wymaga poprawek.
Jest to najbardziej trwały eyeliner jaki miałam. 
Mimo swojej trwałości, nie jest ciężki przy zmywaniu płynem micelarnym. 

Nie podrażnia oczu, a oczy mam dość wrażliwe. 
Przy nie jednym eyelinerze potrafiły płakać :)


Aplikator naprawdę wygodny. 
Gąbeczka pozwala uzyskać naprawdę fajną kreskę. 
Zdaje sobie sprawę z tego, że nie wszystkim ten aplikator odpowiada. 

Przejrzałam opinie z ciekawości na jego temat, są różne, 

Kupiłam go gdy byłam u koleżanki, która też się na niego skusiła.
Po powrocie z zakupów, złapała lusterko i zrobiła kreskę.
Stwierdziła od razu, że jest fajny. Również była zachwycona tą intensywną czernią.



Zadowolona jestem z tego produktu, na pewno kupię go ponownie. 

Cena to ok 20 zł.

Widzę, że liczba obserwujących już prawie dochodzi do setki.. Chyba będę musiała pomyśleć nad jakimś małym rozdaniem :)
dziękuję ;*



piątek, 31 października 2014

HALLOWEEN

Dzis tak na szybko :)
Caly dzien w tv glosno bylo o Halloween.
Na dworze pelno biegajacych dzieci przebranych za duchy.. :D
Nigdy nie malowalam w taki sposob twarzy. 
No ale dzis, efekt nudy. 


Dodaje to zdjecie gdyz to jest moj taki pierwszy raz, no i tak bardzo chcialam sie tym podzielic :D
Co o tym sadzicie? 

PS. Nie zjedzcie mnie za bardzo ;P

czwartek, 30 października 2014

ZIAJA KREM MIKROZŁUSZCZAJĄCY NA NOC Z KWASEM MIGDAŁOWYM

Dziś parę słów o kremie mikrozłuszczającym
Ziaja Liście Manuka 
O tej serii zrobiło się tak głośno, że musiałam sprawdzić czy te kosmetyki są takie super 
jak o nich mówią.
Ziaja ma naprawdę dobre produkty, cena też jest dość kusząca. 
Skusiłam się na ten krem i na pastę, recenzja też pojawi się kiedyś na blogu. 


Przeznaczony do cery normalnej, tłustej i mieszanej. 
Krem zawiera 3% kwasu. Jest to dość mała ilość, patrząc przez pryzmat innych produktów mających działanie złuszczające. Złuszczenie, więc jest dość małe. 
Po tym kremie mam wrażenie, że skóra staje się coraz bardziej wygładzona. 
Od czasu używania go stan mojej buzi się poprawił. 
Nawilżenie jest małe. Więc jeśli ktoś oczekuje od niego nawilżenia- rozczaruje się. 
Nie nawilża, ale też i nie przesusza. 
Nie zauważyłam by skóra stała się odwodniona czy coś w tym stylu. 
A jak to jest z zaskórnikami? 
Można powiedzieć, że efekt jest zadowalający. 
A jak się używa jeszcze pasty, efekt gwarantowany. 
Krem ma żelową konsystencję. Zapach taki jakby mentolowy, mocny, świeży. 
Mi ten zapach nie przeszkadza, a nawet bym powiedziała, że podoba mi się ! 

Szybko się wchłania. Nie pozostawia lepkiej, tłustej warstwy na skórze. 

Stan  mojej cery zdecydowanie się poprawił.
Myślę, że to właśnie jest zasługa tego kremu. 

Cena jak wspomniałam wcześniej, jak najbardziej na tak. 
Za tę 50 ml tubkę musimy zapłacić około 10 zł. 




Krem do kupienia w aptekach, sklepach Ziaji. 
Nie wiem czy i w drogeriach typu Hebe, ale myślę że tam też możecie za nim zobaczyć. 


Co miałyście z tej serii? 
Czy zwróciło waszą uwagę, coś jeszcze po za kremem i pastą ? 

czwartek, 23 października 2014

MORELOWY PEELING SORAYA


Dziś kilka słów o typowym zdzieraku,
peelingu morelowym z kompleksem antybakteryjnym 
Soraya. 
Ogólnie preferuję peelingi enzymatyczne, jednak raz w tygodniu 
lubię użyć czegoś mocniejszego.  


Konsystencja jest bardzo gęsta i treściwa. 
Ma w sobie drobinki, które dobrze zdzierają martwy naskórek. 
Skóra po nim jest naprawdę dobrze oczyszczona.
Peeling jest naprawdę mocny, dlatego używam go tylko wieczorem. 
Używam raz w tygodniu, wydaje mi się, że jedno takie zdzieranie 
w tygodniu zupełnie wystarczy. 



Opakowanie to miękka tuba. 
Zapach peelingu-morelowy, ale nieco chemiczny. 
Czytałam, że ludzie sobie chwalą. 
Mnie ten zapach nie urzekł.

Cena jak najbardziej na tak. 
Za to 150 ml opakowanie musimy zapłacić około 10 zł. 
Nie wiem jaka jest dokładnie cena, gdyż ja swój kupiłam na jakiejś promocji w biedronce 
za 7 zł.  



Jeśli szukacie dobrego peelingu za nie duże pieniążki, 
myślę, że ten przypadnie Wam do gustu.
Jak mi się skończy kupię ponownie. 

poniedziałek, 13 października 2014

PALETKA MY SECRET NATURAL BEAUTY


Jakiś czas temu zostałam szczęśliwą nabywczynią paletki
MY SECRET NATURAL BEAUTY 
Jaka to była radość, gdy wpadłam do Natury i złapałam ostatnią sztukę. 
Ubolewałam nad paletką kolorową, którą przegapiłam. 
Więc ta musiała być moja !
Paletka w matowych, neutralnych kolorach.



Cienie My Secret są  moim zdaniem bardzo dobrej jakości. 
Ich pigmentacja jest genialna. 

Za paletkę zapłaciłam 11.99 zł.
Więc jak na paletkę czterech matowych cieni jest to śmieszna kwota. 
Tak dobrych cieni !

Cienie bardzo dobrze się blendują. 
Można wykonać nią naprawdę fajny makijaż. 

Dość długo utrzymują się  na powiece. 
Maluję się nią do pracy, wytrzymują te 8h na bazie. 

Do paletki dołączona jest pacynka. 



Nie wiem czy ta paletka jest jeszcze dostępna. 
Wydaje mi się, że nie.. A szkoda... 

Macie ją ? :) 

piątek, 3 października 2014

GOLDEN ROSE 53

W wakacje kupiłam tą pomadkę. 
Kupiłam, potem żałowałam, że się na nią skusiłam. 
Niedawno jednak postanowiłam, że dam jej jeszcze jedną szanse.
I tu pyk, zakochałam się <3

Pomadka ma wspaniałą kremową konsystencję. 
Nie wysusza ust. 
Bardzo dobra pigmentacja. 
Trwałość około to około dwie, trzy godziny. 
Cena jak najbardziej na tak ! ( 10zł -15 zł) 

Kolor bardzo mi się podoba, numerek 53. 




Tak prezentuje się na ustach ;) 





środa, 1 października 2014

PUDER MAYBELLINE AFFINITIONE

Jakiś czas temu robiłam recenzję pudru sypkiego, dziś czas na kompaktowy, 
którego ostatnio używałam bardzo namiętnie. 
Puder ma różne opinie, a co ja o nim myślę....



Puder ma porządnie wykonane opakowanie. 
Szczelne opakowanie daje gwarancję, że nie rozwali nam się w torebce czy kosmetyczce. 
 Z lusterkiem, bardzo pomocne przy poprawkach w ciągu dnia. 

Puder jest bardzo zbity, co powoduje, że średnio się nabiera na pędzel. 
Jest bardzo delikatny. Ładnie stapia się z podkładem. 
Twarz ma taki promienny wygląd. 
Nie wysusza.
Nie uczulił mnie ani nie wpłynął jakoś negatywnie na moją skórę.  
Co do krycia, bardzo słabe wręcz znikome. 


Do pudru dołączona jest gąbeczka. 
Nie używam jej, jakoś mi nie podchodzi. 

Cena około 20 zł. Ja nabyłam go na promocji za 14 zł chyba.

Moim zdaniem jest to dość przyjemny produkt. 
Ma różne opinie, jednym podkreśla suche skórki, innym nie. 
Jedni zachwalają, drudzy krytykują. 

Ja jestem z niego zadowolona. Myślę, że jeszcze nie raz do niego wrócę.




wtorek, 23 września 2014

DERMEDIC HYDRAIN2 - KREM NAWILŻAJĄCY O PRZEDŁUŻONYM DZIAŁANIU

Przyszła jesień, a z nią potrzeba większego nawilżenia.
Jakiś czas temu ponownie trafił w moje ręce krem 

DERMEDIC HYDRAIN2

Krem o potrójnym działaniu nawilżającym bezpośrednio wiąże i zatrzymuje cząsteczki wody w głębokich warstwach naskórka oraz hamuje jej parowanie z powierzchni skóry. Łagodzi podrażnienia spowodowane czynnikami zewnętrznymi. W widoczny sposób zmniejsza zaczerwienienia i wygładza naskórek. 



AQUA, PARAFFINUM UQUIDUM, GLYCERIN, METHYLPROPANEDIOL, BUTYROSPERMUM, PARKII (SHEA BUTTER), CYCLOPENTASILOXANE (AND) DIMETHICONOL, UREA, PEG -100 STEARATE (AND) GLYCERYL STEARATE, CETYL ALCOHOL, STEARIC ACID, TOCOPHERYL ACETATE, TRIETHANOLAMINE, ACRYLATES /C10-30 ALKYL ACRYLATE, CROSSPOLYMER, XANTHAN GUM, DMDM HYDANTOIN (AND) METHYLCHLOROISOTHIAZOLINONE (AND) METHYLISOTHIAZOUNONE, EDTA, PARFUM.



Krem w ładnym szklanym słoiczku. 
Nie bardzo lubię tę formę opakowania, trzeba grzebać palcem a to nie jest zbyt higieniczne.
Ma delikatny i zarazem przyjemny zapach. 
Mimo gęstej konsystencji dobrze się go nakłada i szybko się wchłania. 

Krem na dzień i na noc. 
Stosuję na noc, na dzień używam innego kremu. Codziennie budzę się z miękką, 
ukojoną i nawilżona skórą. 
Mimo, że w składzie ma parafinę - nie zapycha.
Tak jak wspomniałam, nie używam tego kremu rano. 
Nie wiem więc jak sprawdzi się stosowany pod makijaż. 

Moim zdaniem jest to dobry krem. 
Nie podrażnił mojej skóry.

To moje drugie opakowanie, no i nie ostatnie :) 







sobota, 20 września 2014

RIMMEL SCANDALEYES ROCKIN CURVES EXTREME BLACK

Cześć dziewczyny! ;*

Jakiś czas temu skusiłam się na tę maskarę 
Rimmel Scandaleyes Rockin Curves 


Skusiłam się na nią, bo bardzo spodobała mi się jej szczoteczka, jest taka ,,inna''.
Można nią naprawdę dobrze wytuszować rzęsy, jednak też trzeba się do niej przyzwyczaić. 

Maluję nią tylko pierwszą warstwę. Przy drugiej mam wrażenie, że rzęsy są sklejone. 
Jedna warstwa ogólnie wystarcza.
Ja używam innego tuszu do pomalowania drugiej warstwy, wydaje mi się, że uzyskuję wtedy lepszy efekt. 

Pogrubia - to fakt. 
Nie kruszy się. 
Potrafi pozostawiać grudki na rzęsach. 



Cena maskary około 20 zł.

Wydaje mi się, że produkt jest dobry, ale do najlepszych nie należy. 
Byłby lepszy, gdyby nie te grudki.

Znacie tę maskarę ? ;)


czwartek, 28 sierpnia 2014

PUDER SYPKI - MY SECRET

Dziś recenzja pudru sypkiego My Secret.
Używam go od jakiegoś czasu, więc najwyższy czas na recenzję. 

Kiedyś w mojej kosmetyczce, można było znaleźć puder wyłącznie w kamieniu. 
Teraz się to zmieniło, no i używam głównie tego pudru z My Secret. 




Puder doskonale łączy się z podkładem. 
Jest lekki, tworzy na twarzy delikatną mgiełkę.
Czasem mam wrażenie, że gdy go nakładam na twarz, robi się ona taka 
jak u laleczek porcelanowych...
Mam tu na myśli, taką gładkość oczywiście :D 
Nie zapycha i nie wysusza. 
Nie kryje niedoskonałości, no ale wiadomo to puder transparentny. 
Ogólnie efekt bardzo mi się podoba, cera wygląda zdrowo i naturalnie. 

Nakładam pędzelkiem. 
Produkt nie jest drogi, za 12g opakowanie musimy zapłacić około 10 zł. 

Polecam ten produkt, jest warty wypróbowania. Na pewno kupię go ponownie. 
Chociaż planuję też zakup pudru sypkiego BOURJOIS, czytałam dużo dobrego na jego temat. 
Zobaczę jak się sprawdzi. 

Macie ? Używacie pudrów sypkich ? Jeśli tak to jakich ? :) 
koniecznie dajcie znać !

buziaki ;* 

sobota, 23 sierpnia 2014

CATRICE- CAMOUFLAGE CREAM

Cześć dziewczyny! ;)

Dziś recenzja korektora CATRICE.
Na zakup zdecydowałam się po wielu pozytywnych opiniach na yt. 
To jest już moje kolejne opakowanie. 
Korektor dostępny w trzech odcieniach, ja jestem w kolorze 020 Light Beige. 
Kupiłam go w Naturze. Jest dostępny również w Hebe i na allegro.


Kamuflaż: kremowa i matowa konsystencja korektora gwarantuje wysokie krycie maskując wszystkie 
niedoskonałości cery, cienie pod oczami oraz przebarwienia. 



Co tu dużo mówić, korektor jest mega! 
Ma konsystencję musu. Świetnie kryje niedoskonałości. Dobrze się rozprowadza i dobrze współgra z podkładem. 
Ja nie używam go pod oczy, więc nie wiem jak się tu sprawdzi.  Jak dla mnie jest on za ciężki, by go stosować pod oczy.  
Jest trwały, utrzymuje się cały dzień.  
Produkt bardzo wydajny. Starczy nam na jakieś cztery miesiące, może nawet dłużej.  
Cena też jak najbardziej na plus. Za to 3g cudeńko płacimy około 13 zł. 
Czytałam gdzieś, że jest to dobry zamiennik Mac'a. 

Świetny produkt, kryjący wszelkie niedoskonałości na wiele godzin. 
Więc jeśli szukacie czegoś, mocno kryjącego to będziecie zadowolone. 
polecam !  

Miałyście ? Jak się u Was sprawdził ? 

buziaki ;* 




niedziela, 17 sierpnia 2014

BIOLIQ- INTENSYWNE SERUM REWITALIZUJĄCE Z EKSTRAKTEM Z KAWIORU

Będąc jakiś czas temu w aptece, skusiłam się na serum BIOLIQ.
Tak naprawdę jest to moje pierwsze serum do twarzy w życiu.




Preparat zawiera ekstrakt z kawioru, dzięki czemu serum intensywnie stymuluje rewitalizację skóry: aktywnie regeneruje, nawilża i odżywia, co znacząco poprawia jej wygląd i kondycję. Hamuje starzenie komórek skóry na drodze enzymatycznej, oddziałuje na metabolizm preadipocytów i adipocytów, co widocznie wpływa na kontur twarzy. Dodatkowo wyrównuje koloryt skóry, rozjaśniając przebarwienia i niewielkie plamki. Aplikować za pomocą pipetki na opuszek palca lub bezpośrednio na oczyszczoną skórę twarzy. Delikatnie wmasować. Stosować rano i /l ub wieczorem, również jako bazę pod makijaż, samodzielnie lub z innymi produktami do pielęgnacji. 

Skład: Aqua, Glycerin / Butylene Glycol / Carborner / Polysorbate 20 / Palmitoyl Oligopeptide / Palmitoyl Tetrapeptide-7 / Sodium Lactate, Glycerin / Coco-Glucoside / Caprylyl Glycol / Alcohol / Glaucine, Propylene Glycol / Glycerin / Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Propandeiol / Scutellaria Baicalensis Extract, Glycerin / Hypoxis Rooperi Rhizome Extract / Caesalpinia Spinosa Gum, Polysorbate 80, Propylene Glycol / Caviar Extract, Acrylates / C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, Benzyl Alcohol / metylchloroisothiazolinone / Methylisothiazolinone, Lactic Acid, Parfum.


Za serum musimy zapłacić ok. 20 zł. 
Wydaje mi się, że jak na serum to cena jest korzystna. 
Buteleczka mieści w sobie 30 ml, rzadkiej galaretki.  Konsystencja przyjemna, bardzo szybko się wchłania. 
Serum używam głownie na wieczór przed nałożeniem kremu. 
Skóra po nim jest nawilżona i ujędrniona. Bardziej taka promienna. 
Minusem jaki znalazłam to wydajność, która nie jest zbyt zachwycająca. 

Serum godne polecenia. Przypadł mi do gustu, sądzę, że zostanie ze mną na dłużej. 

Moja obecność na blogu była ostatnimi czasy, znikoma ;/ 
Byłam na urlopie, zregenerowałam siły i mam nadzieje, że będzie mnie teraz coś więcej. 

Na urlopie byłam we Władysławowie.. <3




Byłyście już na urlopie ? Czy odpoczynek jeszcze przed Wami? :) 


czwartek, 31 lipca 2014

ULUBIEŃCY LIPCA

Cześć dziewczyny! ;*
 
Ulubieńcy pierwszy raz na blogu. 
Produktów nie ma dużo, ale są mega i naprawdę Wam je polecam :)



Pierwszym ulubieńcem jest podkład RIMMEL WAKE ME UP. 
To jest już moje kolejne opakowanie. Naprawdę jest to dobry podkład.
Świetnie rozświetla twarz, mam wrażenie, że nawet trochę nawilża. 
Nie zatyka porów. Twarz wygląda na taką wypoczętą. 

 
Kolejnym ulubieńcem jest pomadka Manhattan. 
Recenzja jest już u mnie na blogu. 
Piękny róż, moim zdaniem idealny na wakacje. 


Eyeliner RIMMEL SCANDALEYES, naprawdę fajny produkt. 
Bardzo trwały. Koszt to około 27 zł.
Ja swój kupiłam na tych promocjach dla sprawdzenia, no i zaskoczył mnie 
bardzo pozytywnie. Zostanie ze mną na dłużej :) 


Tonik do twarzy z TESCO. Kupiłam go przez przypadek, a przekonała mnie 
do tego cena 5 zł, za 200 ml. 
Jest to tonik nawilżająco-kojący, bardzo łagodny. 
Ma bardzo przyjemny zapach. 
Stosuję rano i wieczorem. 
Moim zdaniem idealny. 
Jest kolejnym dobrym przykładem, że tanie nie znaczy złe. 


No i ostatnim ulubieńcem, jest szampon Rzepa. 
To już moje kolejne opakowanie. 
Zawsze będę do niego wracać. 
Bardzo dobrze myje włosy. 
Fantastycznie się sprawdza latem, przy takich upałach. Włosy nie przetłuszczają się tak szybko. 
Może zapach nie należy do najprzyjemniejszych, jednak da się go przeżyć. 
Na włosach ten zapach nie utrzymuje się długo. 
Za butle 400 ml, płacimy jakieś 10 zł. 


To jest właśnie ta najlepsza piątka miesiąca. 
Kosmetyki te sprawdziły się u mnie. 
Jestem z nich zadowolona.
Ale to co sprawdza się u mnie, nie oznacza że sprawdzi się i u Was. 

Lipiec strasznie szybko mi zleciał, nie miałam za bardzo czasu na bloga. 
Postaram się by w sierpniu było mnie tu więcej... :)

Czy któryś z moich ulubieńców jest może Waszym ulubieńcem ? ;)
Znacie te kosmetyki? Jak sprawdzają się u Was ? 



czwartek, 3 lipca 2014

TANGLE TEEZER SALON ELITE

Cześć dziewczyny ! :)

Dziś recenzja szczotki , którą chyba już wszyscy znają bądź chociaż o niej słyszeli.
Od kiedy mam Tangle Teezer nie wyobrażam sobie powrotu do zwykłej szczotki.
Swoje cudeńko kupiłam w grudniu, no i się zakochałam <3 
Tangle Teezer naprawdę świetnie rozczesuje włosy !
Nie szarpie włosów i wyrywa ich mniej niż inne szczotki. 
Świetnie radzi sobie z rozczesywaniem włosów suchych jak i mokrych. 
Chociaż ja nie jestem zwolenniczką rozczesywania włosów mokrych. 



Dużym plusem tej szczotki są długie ząbki, dzięki czemu można wymasować skórę głowy, a tym samym wzmocnić cebulki włosów. 

Szczotkę kupiłam przez internet.
Można dostać ją też w galeriach na wysepkach z produktami do włosów. 

Zgadzam się z pozytywnymi opiniami, które są w internecie na temat tej szczotki. 
Jestem zadowolona, nie żałuję wydanych pieniążków. 
Polecam !


Uwaga, uwaga !! :)

Jeśli komuś szkoda pieniążków na oryginalną szczotkę, to właśnie w biedronce można dostać
podróbkę wraz z kapsułkami na skórę, włosy i paznokcie. 
Cena tego zestawu to 14.99 :D 
Skusiłam się na ten zestaw, teraz trzeba przetestować :)
Ze względu na to, że mam TT tą podróbkę chyba wrzucę sobie do torebki :D 




Macie oryginalną szczotkę ? A może skusiłyście się na tą z Biedronki ? :)




wtorek, 1 lipca 2014

MINI HAUL

Cześć dziewczyny! :)

Dziś mam dla Was mały haul kosmetyczny.
W tamtym tygodniu byłam w Warszawie. Musiałam więc wejść do Hebe, gdzie zaopatrzyłam się w suchy szampon z Batiste. Jeszcze go nie miałam, tyle osób go zachwyca, że aż musiałam go wypróbować :D
Żel kojący po opalaniu Soraya i antyperspirant Adidas. 


W biedronce skusiłam się na promocję maszynek, 
Venus 12 sztuk za 16 zł. 
Żel-peeling oczyszczający z BeBeauty, który u mnie sprawdza się idealnie. 
To już moje chyba trzecie opakowanie. 


Kupiłam również kolejne opakowanie kremu do rzęs. Mam wrażenie, że on naprawdę 
pomaga. Rzęsy są mocniejsze. 


Moją uwagę przyciągnęła też książka, która szybko znalazła się w koszyku. 


Jak Biedronka, to i Tesco po drodze. 
Tu kupiłam krem do stóp z Bielendy 
(już miałam okazję go użyć pare razy, coś czuję, że się polubimy :D )
Woda toaletowa PUMA i mydełko antybakteryjne PROTEX. 
Woda urzekła mnie zapachem, jest idealna na wakacje. 


Musiałam kupić na zbliżające się wesele, kępki rzęs. 
Mikrodermabrazja, to tak przy okazji :D


W aptece kupiłam zachwalany krem Alantandermoline.
Pani farmaceutka powiedziała mi, że ten krem rozchodzi się w naprawdę szybkim tempie. 
On chyba naprawdę musi być dobry.
Maść ochronna z witaminą A, no o niej już pisałam na blogu :)
Polibiotic, poleciła mi go Pani kosmetyczka, podobno świetnie się sprawdza na takie bolące krostki   
( wulkany :D ) 


28 czerwca skończyłam 22 lata. 
Z tej okazji dostałam od chłopaka perfumy, które chciałam mieć od dawna.
<3

Ale to nie koniec niespodziewajek... :D
Dzisiaj przyszedł do mnie listonosz, przyniósł mi paczuszkę, w której znalazłam pędzelek
z Hakuro H76.
Sama nie zamawiałam, wiec to chyba ktoś ze znajomych chciał mi zrobić niespodziankę. 
Nie wiem kto, w każdym bądź razie niespodzianka się udała,  miłooo ! :)



Jest już Was prawie 50 <3
cieszy mnie każda obserwacja ! 
dziękuję :*